W sprawie budowy instalacji do termicznego przekształcania odpadów w Inowrocławiu, prezydent Miasta podejmuje tzw. decyzję środowiskową, a starosta wydaje pozwolenie na budowę.
W trosce o zachowanie transparentności i bezstronności (inwestycja graniczy z działkami Miasta, którymi zarządza prezydent), prezydent zwrócił się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Bydgoszczy o wyłączenie jego z podejmowania w tej sprawie decyzji i wyznaczenie innego organu. SKO 13 kwietnia br. przyznało rację prezydentowi i wyznaczyło burmistrza Pakości.
Dziś prezydent otrzymał postanowienie SKO o uchyleniu wcześniejszej decyzji i uznaniu prezydenta Inowrocławia za właściwego do wydania decyzji środowiskowej.
To niewiarygodne, nie spotkałem się do tej pory przez 20 lat mojej pracy z podobną sytuacją. Przy tak ważnej inwestycji, przy podejmowanych decyzjach, należy zachować nie tylko szczególną staranność, lecz również zadbać o bezstronność. SKO w ciągu kilkunastu dni zmienia swoją własną decyzję i naraża mnie, jako prezydenta miasta na różne insynuacje i posądzenia, których można było uniknąć. Co zdecydowało o tym, prawo czy sprawiedliwość? Można mieć wątpliwości… - komentuje prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza.
W uzasadnieniu do swojego postanowienia z 27 kwietnia br. SKO stwierdza, że dokonało zmiany tej decyzji m.in. w trosce „o zachowanie jednolitej linii orzeczniczej”, bowiem w podobnej sprawie 24 kwietnia br. podjęło inną decyzję. Ciekawe dlaczego zmienia sięz powodu tej „troski” wcześniejszą, bo z 13 kwietnia br. decyzję, a nie dostosowuje do niej tej późniejszej, z 24 kwietnia br.?