Inowrocław leży na Kujawach, które są historyczną dzielnicą Polski, usytuowaną między Notecią a Wisłą. Termin Kujawy po raz pierwszy zapisano w Bulli Gnieźnieńskiej papieża Innocentego II z 1136 roku, ale trwałe osadnictwo w tym regionie datuje się już od czasów neolitu. Kujawy są jedną z najstarszych dzielnic państwa polskiego, spełniającą znaczącą rolę już we wczesnym średniowieczu. W roku 1194 zostały wyodrębnione jako osobna domena Bolesława, syna Mieszka Starego. Do początku XIII wieku stolicą i głównym ośrodkiem kulturalnym regionu była Kruszwica. Kiedy Konrad Mazowiecki utworzył (ok. 1230) samodzielne księstwo dla swojego syna Kazimierza, zwanego Kujawskim, na stolicę księstwa obrano Inowrocław.
Oskar Kolberg, folklorysta i etnograf tak oto pochlebnie charakteryzował mieszkańców Kujaw:
Kujawiacy to zupełnie osobny typ naszego narodu. Dobrobyt wpłynął na fizjognomię ludu. Kujawiak jest urodziwy (...) rysów wyrazistych, malujących uczucie godności osobistej i spryt tryskający przy lada sposobności. Ma wiele zamaszystości, stanowczości i krewkości w ruchach. Dowcip gryzący i trafny (...) dziarsko wywija, jest żwawy, zręczny (...). Kujawiacy prosto, ale zdrowo o rzeczach sądzą (...) wytrwali w pracy, chętni do zaprowadzenia nowości w celu ulepszenia rolnictwa, łatwo pojmują.
Kujawiak to również polski taniec ludowy w rytmie zbliżonym do mazura. Na motywach kujawiaka został oparty hejnał Inowrocławia, skomponowany przez Tadeusza Kłaputa w 1985 roku z okazji obchodów 800-lecia miasta. Od 1997 roku hejnał jest odtwarzany codziennie w południe z wieży gmachu Poczty Głównej.
Już od czasów księstwa inowrocławskiego miasto pełniło funkcję centrum kulturalnego i gospodarczego regionu. Mimo upływu wieków także dziś Inowrocław jest uznawany za prężny ośrodek kulturotwórczy.
Jak wygląda tradycyjny strój kujawski? W jaki sposób onegdaj wyrabiano masło, szatkowano kapustę oraz prano? To tylko część pytań, na które odpowiedzi znajdują się w Chacie Kujawskiej w Pijalni Wód - Palmiarni "Inowrocławianka". Chata to wyjątkowe miejsce, które stylizowane jest na kuchnię i izbę sypialną, wyposażone w oryginalne sprzęty oraz przedmioty używane w XIX wieku na Kujawach. Jakie sprzęty? Jest kołowrotek, kołyska, kredens…, ale także m.in. piec, na którym gotowano oraz… skrzynia na posag. Wizyta w Chacie Kujawskiej to swoiste spotkanie z historią regionu, której trwałym fundamentem jest kultura ludowa.
W Inowrocławiu, który do dziś jest tytularną stolicą Kujaw Zachodnich, kultywowane są niespotykane poza Kujawami obrzędy Kozy zapustnej i wielkanocnych Przywołówek.
Orszak Kozy zapustnej przechodzi ulicami miasta w ostatnim dniu karnawału. Idą w nim, zgodnie z wieloletnią tradycją, mężczyźni przebrani m. in. za: kozę, koziarka, bociana, niedźwiedzia, babę i dziada, wędrownych grajków, parę młodą. Wszystkich prowadzi przodownik. W tradycji kujawskiej wsi przebierańcy chodzili od chaty do chaty. Obecnie odwiedzają szkoły, przedszkola, zakłady pracy, zaglądają też do domów prywatnych, i zbierają "datki na sianko dla kozy". Karnawał kończy wieczorna zabawa, zwana "podkoziołkiem". Dawniej panny musiały na taką zabawę zabierać ze sobą sporo grosza, ponieważ w tym dniu musiały płacić za każdy taniec. Pieniądze sypano na koziołka wystruganego z drewna lub ziemniaka, ustawionego na talerzu przed orkiestrą. Do końca potańcówki koziołek musiał być przykryty monetami aż po czubek rogów.
Drugim obrzędem, który przetrwał wiele dziesiątków lat, są Przywołówki dyngusowe. Od 1833 r. odbywają się one w niedzielę wielkanocną w Szymborzu (dawniej podinowrocławska wieś, dziś dzielnica miasta). Organizuje je Stowarzyszenie Klubu Kawalerskiego. Mieszkańcy Szymborza i liczni obserwatorzy zbierają się na placu, gdzie ustawiono specjalną konstrukcję, zwaną "szubienicą". Stąd kawalerowie wykrzykują rymowanki na temat każdej szymborskiej panny, czyli "przywołują ją". Jeżeli dziewczyna cieszy się sympatią i została "wykupiona" przez chłopaka lub rodzinę, czyli zapłacono za nią ustaloną kwotę, usłyszy o sobie pochlebny wierszyk. Jeżeli jednak nikt jej nie lubi, a chłopak jest skąpy, zostanie publicznie wyszydzona. Na szymborskich przywołówkach można usłyszeć m. in. takie wierszyki:
Pod numerem pierwszym u pana Zenka
jest piękna panienka,
na imię jej Kasieńka,
trzeba na nią flakonik pachnącej wody,
dla jej urody,
ręcznik haftowany, złotem przetykany.
Niech śpi spokojnie, niech się nie boi,
bo za nią Marek stoi,
ten ją wykupi.